Site Overlay

Listopad/2023

Nauczyłam się lubić jesień. Nie wiem, czy to kwesta wieku, bo nieubłaganie zbliżam się do czterdziestki, czy może pogoda za oknem – iście wiosenna. Co roku w listopadowym wstępniaku wracałam myślami do ludzi, których z różnych powodów nie ma już w moim życiu.

W tym roku jest inaczej. Nauczyłam się bez nich żyć, chociaż niektórzy wyryli widoczny ślad w moim sercu. Nauczyłam się wybaczać, odpuszczać, zmieniać drogę, jeśli ta, na którą rzucił mnie los, mi nie odpowiada. Dzięki temu jest łatwiej. Cieszę się dniem, tym, że mój pociąg zabiera mnie z peronu i dowozi do pracy, tym, że zostawiam za sobą mój ukochany dom, a potem do niego wracam. Cieszę się ludźmi, którzy mnie otaczają, codziennie daje mi to niesamowitego kopa do działania. Cieszę się, że spełniam niektóre marzenia, a na spełnienie pozostałych wciąż czekam i że je mam, bo nic jak marzenia tak mocno nie buduje. Cieszę się, że oddycham, że słyszę szum wiatru, z cierpliwości, której się nauczyłam. Konsekwentnie realizuję mój plan, idąc do przodu. Czasem cofając się, odkrywam w życiu coś nowego, jakby lepszego, bo bardziej to zauważam. Nie krytykuję i nie oceniam ludzi, których nie znam, bo szanuję każdego tak jak siebie.

Zazwyczaj jesienią los stawia na mojej drodze anioły. Ta jesień postawiła mi doktor Martę Liszkę. Takie osoby jak ona powinny wykładać człowieczeństwo. Bardzo jej za nie dziękuję. Niedawno moja przyjaciółka napisała do mnie: nie uwierzysz, ale spotkałam anioła, który wskazał mi drogę. Była w trudnym momencie w życiu, a przypadkowo napotkana starsza pani spojrzała na nią i powiedziała: „Ktoś ma teraz burzę, a my mamy tęczę”. Uśmiechnęła się i odeszła. Czasem jedno spojrzenie, jeden gest, słowo jest w stanie zmienić cały nasz świat. Często go nie zauważamy.

Czasem jednak chwila potrafi sponiewierać i zdeptać, zostawiając rany na całe życie. Z cierpieniem trzeba i można nauczyć się żyć, jest to wpisane w nasze dusze. Każdy upadek buduje i umacnia, dając przestrzeń na tęczę. Trzeba tylko chcieć ją zauważyć i uwierzyć… Nad moją głową jest tęcza, widzę ją wyraźnie. Na burze jestem gotowa. A Wy?

Dobrej jesieni…

„Sukces po poznańsku”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Copyright © 2024 Joanna Małecka. All Rights Reserved. | SimClick przez Catch Themes