Lubię grudzień. Nie dlatego, że mam urodziny, że przychodzi Gwiazdor, że są Święta Bożego Narodzenia i że czasem pada śnieg. Lubię grudzień, bo najpierw mam mnóstwo pracy i nie wiem, jak się nazywam, a później zaczyna się czas dla bliskich – dla mojego kochanego Marcina, dla moich cudownych rodziców i teściów. Uwielbiam czas, kiedy piekę dla przyjaciół ciastka maślane, a potem je wszystkim rozwożę. Lubię grudzień. To dla mnie znak, że coś się kończy i coś zaczyna. Styczeń zawsze przynosi nowe wyzwania. Kiedy w Wigilię wychodzę na spacer, patrzę w niebo i wspominam tych, których już ze mną nie ma. Tęsknię za każdym tak samo. A kiedy już przemarznie mi nos, bo ten marznie najszybciej, wracam do domu, piję herbatę i cieszę się, że jesteśmy razem, że możemy dzielić się czasem i że uśmiechamy się do siebie. To dla mnie najcenniejsze w życiu.
I kiedy usiądziemy do wigilijnego stołu razem lub zdalnie, zastanówmy się, co chcemy sobie powiedzieć. Niech to popłynie z serca. Niech ten, kto jest z nami, poczuje się dla nas ważny. Poczucie bycia ważnym jest bardzo istotne w życiu każdego człowieka. Uważność też. Podzielmy się tym, co mamy z innymi – to najbardziej na świecie buduje, a nic nie kosztuje.
Z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia życzę Wam, byście byli dla siebie życzliwi. Byście nie wylewali swoich żali na innych ze względu na szacunek do ich świata, byście doceniali czas, by ludzie, którzy Was otaczają, byli dla Was ważni. Życzę Wam gorącej herbaty w gronie tych, których kochacie i z którymi zwyczajnie chcecie być. Życzę, byście zapomnieli o źle wypowiedzianych słowach, które bolały, o tych, którzy byli przy Was z nieszczerego powodu, o tych, którzy zapomnieli o Was, kiedy najbardziej ich potrzebowaliście. Życzę Wam, by niczego Wam nigdy nie zabrakło, byście umieli wybaczać, a w sercach nosili nadzieję. Życzę kobietom w Polsce tego, by były bezpieczne i nie bały się zachodzić w ciążę i rodzić, by inni wreszcie spojrzeli na nas ze zrozumieniem i dostrzegli w nas ludzi. Życzę Wam, byśmy się uśmiechali do siebie na ulicy, a kiedy jest to potrzebne – prosili o pomoc. To nie wstyd, to odwaga i każdy kiedyś tej pomocy potrzebuje. Żyjemy tu i teraz, i dzisiaj wystawiamy sobie świadectwo. Nigdy o tym nie zapominajcie. Bądźcie sobą zawsze i spełniajcie marzenia! Ściskam Was mocno! Do zobaczenia w 2022 roku!
„Sukces po poznańsku”