Nowy rok, nowe plany, wszystko nowe. Nadzieje. Na lepsze jutro, lepszy dzień, lepszy czas. Rok 2020 wywrócił nasze życie do góry nogami pokazując, że nic nie jest wieczne i nic nie zostało dane na zawsze. Pozostawił pustkę i brak, dziś kompletnie niemierzalny. Pieniądze okazały się mniej ważne niż zdrowie i wiara w to, że będzie lepiej.
Spacerowałam pustymi uliczkami wokół Starego Rynku. Nie było straganów, z kranów nie lało się grzane wino, nie było gwaru i tłoku, nie pachniało świeżym cynamonem, pomarańczą, po karuzeli na Placu Wolności pozostał jedynie kurz i melodia wybrzmiewająca w uszach. Kiedy mijałam choinkę pod ratuszem, musiałam się zatrzymać. Wpatrując się w lampki, myślałam o tym, jaki dla mnie był miniony rok. I to był dobry rok! Pokazał mi niezliczone pokłady ludzkiej życzliwości, pomocy i wsparcia. Utwierdził mnie w tym, że są ludzie o wielkich sercach, dla których liczy się drugi człowiek. Dziękuję wszystkim, którzy byli i do dziś są z nami. To wielki zaszczyt pracować dla Was i z Wami! Jak mówi mój mentor Jacek Walkiewicz: „Bo kiedy wspieramy innych, to również wspieramy siebie. Bo kiedy pomagamy pokonywać trudności innym, to sami uczymy się czegoś nowego. Bo kto przewiezie innego człowieka na drugi brzeg, to sam też tam dopływa”. Ludzkość – to symbol minionego roku.
Od tego roku również oczekuję ludzkości, inaczej – wierzę w nią. Wierzę, że tego, co udało się zbudować, nie zwieje pierwszy, wiosenny wiatr. A przyjaźnie scementowane w trudnym czasie, będziemy pielęgnować już zawsze. I kiedy będziemy przechodzić przez Stary Rynek, pomyślimy o bliskich, o tych, którzy są. Czas nie jest sprzymierzeńcem życia – to już wiemy. Kiedy wskazówki zegara pokażą kolejne godziny pamiętajmy, by znaleźć chwilę na kawę z koleżanką i spacer z rodzicami. To co dziś dane, może nie mieć jutra.
Teraz, kiedy z impetem wchodzimy w nowy rok, kiedy serca wypełnia radość i marzenia, bo coś się zaczyna, pamiętajmy, żeby uśmiechać się do ludzi. Uśmiech wart jest więcej niż tysiąc słów. Nawet jeśli powodów do uśmiechu niewiele. Ja uśmiecham się zawsze, choć czasem z nieśmiałością. Mimo wszystko – warto!
„Sukces po poznańsku”